Leon
Muszę zerwać z Larą i spotkać się z Violettą. Postanowiłem nie zwlekać, podszedłem (bo była prawie obok) do mojej (byłej) dziewczyny.
5 minut później
Idę właśnie do domu z lekko czerwonym policzkiem (dała mi z liścia). Mam nadzieję, że znajdzie sobie kogoś lepszego ode mnie. Pff, trochę sobie poszuka, bo nie na nikogo lepszego ode mnie XD. Postanowiłem zadzwonić do Violi. <rozmowa> Okej mam godzinę. Za 5 min będę w domu, a do parku jest 10 minut. Spoko, muszę wziąć szybki przysznic po zawodach i czyste ciuchy. No to zaczynamy.
30 minut później
Już wychodzę z domu. Ubrałem się normalnie, jak na spotkanie z przyjaciółmi.
-Hej! - zawołałem jak zauważyłem Violettę.
-No cześć! - odpowiedziała z uśmiechem. Jaki ona ma piękny uśmiech.
-Przejdziemy się? - zaproponowałem.
-Jasne! A opowieszmi coś o sobie?
-A co?
-Wszystko!
-Dobrze, pani "wszystko chcę wiedzieć". Ale momentami mogę przynudzać.
-Przeżyję - zaśmiała się.
-Nazywam się Leon Verdas...
-Tego się już domyśliłam.
-Nie przerywaj mi...
Narrator
Tak minęło kilka następnych godzin. Oboje wiedzieli już o sobie prawie wszystko. Gdy zaczęło się ściemniać Leon odprowadził Violettę do domu